wtorek, 6 lipca 2010

Ziemniak fioletowo kwitnący

Taka ciekawostka przyrodnicza. Odmiany ziemniaków nie tylko różnią się bulwami, ale też kwiatami:

sobota, 3 lipca 2010

Skuteczne zwalczanie kreta w ogrodzie bez zabijania





Pełnia sezonu wegetacyjnego to również pełnia działalności kretów w ogrodach. Kopiąc korytarze w poszukiwaniu smakowitych dżdżownic zrywają korzenie naszych roślin oraz niszczą równe trawniki tworząc kopce. W sklepach jest dużo środków zwalczających krety przy pomocy chemii zabijającej zwierzaki. Istnieją jednakże metody alternatywne polegające na przeganianiu lub bezpośrednim wyłapywaniu gryzoni czy kretów.

Jednym ze sposobów bezpośrednich jest pułapka na krety i nornice - ekologiczne urządzenie z zapadką, do którego możemy żywego i zdrowego kreta lub nornicę (albo mysz) złapać i wynieść w inne miejsce, gdzie nie będzie szkodnikiem.

Możemy także wykurzyć krety przy pomocy ultradźwięków. Służy do tego specjalne urządzenie, które wkopujemy do ziemi: BROS Sonic MAX na krety. Emituje ono ultradźwięki, które są dokuczliwe dla żerujących pod ziemią zwierząt. Jedno takie urządzenie zabezpiecza teren o powierzchni 800-1000 m² i działa non-stop.

Można także zastosować środki zwalczające przy pomocy zapachu. Zawierają one często zestaw odpowiednio skomponowanych naturalnych olejków eterycznych, które nie szkodzą zdrowiu zwierząt, natomiast irytują je i zmuszają do zmiany miejsca żerowania.
Jeśli chcemy wygonić także okoliczne psy i koty odwiedzające nasze włości bez pytania, warto sięgnąć po preparat, który odstrasza aromatem zarówno krety jak i psy i koty.
Na krety i inne żerujące pod ziemią szkodniki takie jak nornice, myszy, norniki dobry jest Dekret 100% naturalny preparat w postaci aplikatorów zapachowych zawierających koncentrat olejków z roślin nielubianych przez krety (100 sztuk w opakowaniu pozwala na pokrycie 100-200 m²) .

Warto pamiętać, że stosując chemiczne i dymne środki szkodzimy nie tylko kretom ale także sobie. Zwłaszcza jeśli uprawiamy w ogrodzie warzywa lub owoce. Rozprzestrzeniając truciznę możemy zatruć także siebie. Dlatego warto wybrać środki naturalne.

piątek, 2 lipca 2010

Wzrost i właściwości lecznicze grzybów jadalnych (min. shitake, boczniaków)

Prywatne życie grzybów.
Film pokazuje między innymi wzrost boczniaków, które można uprawiać z powodzeniem w ogródku, w domu lub na balkonie, o czym już pisałam. Niedawno kupiłam grzybnię boczniaka cytrynowego, którego mam zamiar zaszczepić na pniu gruszy (lub innego drzewa lisciastego).



Grzyby mają to do siebie, że można je sadzić o różnych porach roku.
Aby uprawiać grzyby jadalne, należy zaopatrzyć się w grzybnię wybranego gatunku (najlepiej wraz z instrukcją postępowania), który można uprawiać. Do takich gatunków należą boczniaki, shiitake (twardziak jadalny), pieczarki (biała i brunatna), pierscieniaki uprawne, czernidłaki, zimówki aksamitne, a także grzyby lesne (w tym wypadku trzeba zasadzić drzewa konkretnych gatunków), purchawice olbrzymie i czubajki kanie. Interesującym gatunkiem, który się uprawia jest soplówka jeżowata o oryginalnej morfologii.

Kupiłam sobie ostatnio poradnik "Uprawa grzybów jadalnych i leczniczych w warunkach naturalnych" autorstwa M.Siwulskiego i K. Sobieralskiego - można znaleźć wiele przydatnych porad, jak i ciekawych zdjęć i instrukcji dotyczących szczepienia podłoża.
Dowiedziałam się również z książki, że większość grzybów, które się uprawia posiada właciwości przeciwnowotworowe : pieczarka brazylijska, soplówka jeżowata, twardziak jadalny (shiitake), zimówka aksamitnotrzonowa, lakownica lśniąca, żagwica listkowata. Wiele grzybów wykazuje również działanie antybakteryjne, antywirusowe, immunostymulacyjne i obniżające ciśnienie krwi np. boczniaki, Shitake, pieczarka brazylijska.


Ekstrakt z shiitake w kapsułkach
zalecany jest przy:

1. wysokim poziomie cholesterolu
2. reumatyzmie
3. zapaleniu stawów
4. nowotworach

czwartek, 1 lipca 2010

Kiełkujący łubin i symbiotyczne bakterie brodawkowe Rhizobium




Nie wiedziałam, że małe siewki łubinu są tak urodziwe.
Fragment działki nie był obsiany w tym roku, więc moja Babcia posiała łubin trwały - Lupinus perennis.

Łubin ma właściwości użyźniające glebę, tak jak inne rośliny motylkowe (groch, bób, lucerna). Skąd się te właściwości biorą? No tak, te motylkowe same z siebie tak nie mają. Po prostu żyją w symbiozie z bakteriami brodawkowymi Rhizobium. Należą one do tak zwanych PGPR (Plant Growth Promoting Rhizobacteria), bakterii symbiotycznych wspomagających wzrost i rozwój roślin. Bakterie te posiadają zdolność wiązania azotu z atmosfery i przekazywania go roślinie w przyswajalnych dla niej związkach organicznych lub w postaci amoniaku.

Jak rozpoznać, że bakterie współżyją z rośliną? Na korzeniach rośliny tworzą się brodawki, są one widoczne gołym okiem - to właśnie tam mieszkają sobie bezpiecznie bakterie i komunikują się ze swoim gospodarzem. Bakterie otrzymują od rośliny związki węgla powstałe w wyniku fotosyntezy oraz mieszkanie :-) Część związków azotu wyprodukowanych przez Rhizobium dostaje się do gleby, która dzięki temu staje się naturalnie żyźniejsza. Dlatego też rośliny motylkowe stosuje się jako zielony nawóz i często uprawia w płodozmnianie. Warto więc co roku użyźnić glebę tym ekologicznym nawozem, kiedy skończy się okres wegetacyjny jako poplon lub jako przedplon na wiosnę.

Symbioza roślin z bakteriami ma podobne cechy i wlaściwości jak symbioza z grzybami, czyli mikoryza, o której już pisywałam.

Interesujące rośliny motylkowe
- egzotyczne i "rodzime";

Arachis hypogea - orzeszki ziemne

Ormosia hosiei – fasolki szczęścia

Desmodium gyrans - Tańcząca roślina

Cytisus scoparius

Colutea arborescens - Moszenki południowa

Laburnum anagyroides - złotokap

Caragana arborescens - Karagana syberyjska

Bób Karmazyn

Fasola ozdobna

Fasolnik chiński

Groszek pachnący

Lupinus perennis - Łubin trwały

Acacia podalyriifolia


Siewki łubinu sfotografowane w zeszły weekend (26 czerwca 2010):