piątek, 10 października 2008

Ochrona roślin

Naszym roślinkom stale grożą niebezpieczeństwa takie jak wygłodniałe szkodniki czyhające na ich smaczne, soczyste pędy. Gdy takowego ujrzymy od razy biegniemy do najbliższego ogrodniczego i kupujemy.. no właśnie - co kupujemy? Najczęściej środki chemiczne o najwyższej dawce rażenia. Nie od dzisiaj wiadomo, że chemia szkodzi. Nawet jeśli na opakowaniu pisze, że nie zagraża, to jednak trzeba zachować pewną rezerwę. Może lepiej zastanowić się nad mniej szkodliwą dla naszego środowiska alternatywą? Wykorzystaniem naturalnych właściwości ziół i chwastów, które depczemy po drodze do sklepu? Wyciągi ze skrzypu polnego, pokrzyw, rumianku, z pestek grejpfruta mogą pomóc zwalczyć szkodniki, jakimi są często owady, czy też grzyby. Zwalczają też choroby bakteryjne. Doskonały na owady jest Wrotycz pospolity (Tanacetum vulgare L.) lub tytoń - Nicotiana tabacum. Nie musimy jednak biegać po łąkach, możemy nabyć biopreparaty do biologicznego zwalczania szkodników w sklepach - są na szczęście coraz modniejsze i dostępne;)

Ciekawą właściwość ma też kozłek lekarski (Valeriana officinalis). Nie chodzi mi o uspokojenie zdenerwowanego właściciela ogrodu, ale o ochronę przed przymrozkami. Otóż wyciągiem z kwiatów kozłka spryskuje się kiełkujące roślinki na wiosnę, aby w tych pierwszych etapach życia ochronić je przed zmarznięciem. Nie wiem jaki jest dokładny mechanizm, ale ważne, że działa.

Więcej na temat ochrony roślin, rozpoznawania szkodników i zwalczania biologicznego możemy się dowiedzieć z książki:


Ochrona roślin ozdobnych Łobanowski Gabriel

Brak komentarzy: