Wiosna zbliża się wielkimi krokami, czuć ją i słychać w powietrzu :) Pora się przygotować na nowe, zadbać o zwiotczałe mięśnie i przesuszoną skórę. I oczywiście nie zapomnieć o świeżym umyśle.
Od dłuższego czasu panuje moda wśród producentów kosmetyków na
Masło Shea. Warto wiedzieć, czym zalecają nam się smarować.
Masło Shea (ang. Shea Butter) jest zielonobrązowym
tłuszczem, o konsystencji masła, który składa się między innymi z
kwasów: stearynowego i oleinowego. Otrzymuje się go poprzez
tłoczenie zgniecionych nasion
drzewa masłowego - masłosza Parka (Butyrospermum parkii lub Vitellaria paradoxa).

Tłuszcz masłosza ma właściwości
nawilżające i zmiękczające, przy czym działa łagodnie na skórę, dlatego też stosuje się go coraz częściej w kosmetykach, zastępując sztucznie otrzymywane tłuszcze. Ponadto wykazuje działanie
przeciwzapalne oraz
lecznicze na wiele schorzeń skóry, a także zawiera naturalny filtr chroniący przed UV (SPF 6). Działa również odżywczo na włosy.
Masło Shea ma także zastosowanie kulinarne w rodzimej
Zachodniej Afryce, głownie jako tłuszcz do gotowania i smażenia, ale również występuje w roli pożywnego składnika potraw. Co ciekawe, czasami używa się go w produkcji
czekolady, jako substytut kakaowego tłuszczu.
Z jego dodatkiem produkuje się też
mydło, świece i szminki.
Obróbka nasion masłosza w celu otrzymania cennego tłuszczu:
Drzewo masłowe rośnie na trawiastych
sawannach Afryki i może osiągać 10-15 metrów wysokości. Owocem jest duża
jagoda z jadalnym, słodkim miąższem, wewnątrz którego znajduje się
nasienie. Nasienie zawiera ok 45% tłuszczu, 10 % białka i 25-30% węglowodanów. Masłosz Parka swoje pierwsze owoce wydaje w wieku około 20 lat i najobfitsze plony wytwarza około 45 roku życia. Od osiągnięcia dojrzałości drzewo może plonować jeszcze przez
200 lat. Średnie roczne plony z jednego drzewa wynoszą
5-10 kg nasion.

Ciekawostka: masłosz jest odporny na ogień, dzięki grubej warstwie
wosku w korze. Dzięki temu drzewo nie poddaje się pożarom i jest długowieczne.