środa, 1 lutego 2012

Muchołówka z własnych nasion

Ostatnio zrobiłam przerwę z pisaniem tutaj, więc postaram się trochę nadrobić. Jako że nazbierało mi się sporo materiału z zeszłego roku, będę publikować starocie :) Zwłaszcza, że teraz jest taki okres, kiedy rośliny nie wyglądają zbyt reprezentacyjnie (niestety szkodniki, susza, brak światła powodują liczne straty :/)

Eksperyment z hodowlą muchołówki z nasion rozpoczęłam w lipcu 2011, kiedy dojrzały nasiona muchołówki, którą opisywałam tutaj. Nie spodziewałam się, że nasiona szybko wykiełkują, ponieważ wcześniej naczytałam się na temat trudności z tym (zapylenie, krótka trwałość nasion). Pozytywnie się zaskoczyłam, gdyż z dwóch wysianych nasion wzeszły roślinki. Kiełkowanie trwało około 1 miesiąca. Utrzymywałam cały czas bardzo wilgotne torfowe podłoże. Nasiona zostały w nie lekko wciśnięte (nie przykryte).

Kwitnąca muchołówka, z której pozyskałam nasiona (podczas kwitnienia zapylałam kwiaty przy pomocy pędzelka)



Muchołówki kilka tygodni po wykiełkowaniu. Widać pierwsze malutkie pułapki



Zdjęcie z 30.10.2011. Rozwinęło się więcej pułapek, a roślinka ma około 1 centymentra



Na wiosnę wysieję więcej nasion, które mi jeszcze zostały. Upłynęło już sporo miesięcy i mogły już stracić zdolność kiełkowania.

4 komentarze:

Yaten pisze...

Prześliczne maleństwo :)

Anonimowy pisze...

Podziwiam bo mnie się nie udaje nawet hodowla kupnych muchołapek.

Misia pisze...

Witam. Gratuluje maluchów, mi niestety po wysianiu nasionek nic nie wykiełkowało.

Anonimowy pisze...

Piękny maluszek